16.06.2013

Weekendowa sielanka?!






A dlaczego nie? 
Wysiane oraz posadzone kwiaty pięknie rosną... co cieszy oko i umila tarasowe leniuchowanie. 
Pani jeżowa, nasza sympatyczna współlokatorka, ma pracowity dzień... 
znosi suche liście i źdźbła trawy do nowego miejsca... także na naszej posesji. 
Zmienia lokum na większe bo maluchy rosną i rodzinka potrzebuje przestrzeni. 
Kot sąsiadów z zaciekawieniem obserwuje jej poczynania, 
kontrolując co jakiś czas postępy w jeżowych pracach. 
A nasz, biszkoptowy pupil odpoczywa po codziennej dawce zabawy z ulubioną 
(byłą już jak widać) piłką do kosza. 
Pyszne, biszkoptowe ciasto z truskawkami znika ze stołu w zawrotnym tempie. 
Za chwilę niedzielny podwieczorek będzie już tylko wspomnieniem 
i nadejdzie czas aby pomyśleć o planach na nadchodzący tydzień... 
ale... 
mam jeszcze chwilkę...:))))


Leniwego, rodzinnego popołudnia!




6 komentarzy:

  1. Fajne zdjęcia, jeżowa wspaniała a leniuchowanie w takim otoczeniu,błogie,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. pani jeżowa bardzo sympatyczna ;)
    że nie wspomnę o właścicielu byłej piłki do kosza ;) wszyscy żyją w wielkiej komitywie i tak jest fajnie :)
    mam tez taką zieloną roślinkę z przedostatniego zdjęcia, ale nie wiem jak się nazywa ;/
    kiedy idziemy po włóczki??? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kwiaty i jeże :) Cud- miód popołudniowa sielanka :)
    Jeże to obok wiewiórek i sarenek najbardziej wdzięczne stworzonka, jakimi nas obdarzyła natura :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och jeżowa mnie wzruszyła :) fajnie u Was, lubię jak zwierzaki kręcą się koło domu :)

    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie właśnie weekendy lubie, troche paracy, trochę leniuchowania i patrzenia na kwitnace kwiaty. Do tego lubię jak rodzinka jest w komplecie, wspólny obiad, zabawy z psami...po to uciekłam na wieś

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, poświęcony czas i ciepłe słowo.
Tomaszowa :)