11.03.2019







Wczorajszy, niedzielny obiad pachniał wiosną.
Przyniesione do domu gałązki mirabelki zakwitły i zapachniały.
Urocze chwile...
rodzinka zebrana przy stole, śmiech i rozmowy.
I choć za oknem marzec manifestował swoje zmienne humory,
dom wypełniało rodzinne ciepło
i cudowny zapach wiosny:)













Przy okazji mogę pochwalić się moimi ostatnimi zdobyczami 
za  G R O S Z E !!!
Mowa o mosiężnych świecznikach.
Staranne wyczyszczenie odsłoniło ich piękno.

Miłego tygodnia!












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny, poświęcony czas i ciepłe słowo.
Tomaszowa :)