Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Domowy recykling. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Domowy recykling. Pokaż wszystkie posty

6.12.2015

A u nas już świątecznie...






Postanowiliśmy, że w tym roku pojawi się u nas mała choinka i to już teraz.
To dla nas bardzo trudny czas (szczególnie ostatni miesiąc)... 
długa choroba taty i smutny finał.
W tym roku nie wymyślam nowych ozdób tylko wykorzystuję wcześniej wykonane.

Na okapie kuchennym pojawiły się eko - ozdoby 
czyli wielkie bombki z tektury modelarskiej i wiórów aluminiowych, 
które zrobiłam parę lat wcześniej.
Taki mój domowy recykling:))
Zawiesiłam je na kiju ozdobionym świeżymi, zielonymi gałązkami... 
oświetliłam lampkami i dekoracja gotowa.


Tutaj  znajdziesz inne dekoracje naszego okapu. 










Nasze małe drzewko kupiliśmy w doniczce, z korzeniami.
Ma śliczny kształt i cudownie pachnie.
Postanowiłam nie zawieszać zbyt wielu ozdób 
by cieszyć się jego naturalnym pięknem.


Miłego wieczoru!

Tomaszowa












7.03.2015

Mam i ja:)))






Od dłuższego czasu chciałam mieć na ścianie "dekoracyjny łeb" jakiegoś zwierzaka,
najlepiej rogatego, z duuużym porożem. 
Był problem, bo nie chciałam aby to był łeb oryginalnego stwora. 
Kocham zwierzęta, nie ważne, czy to ptasznik, mysz polna czy muflon. 
Długo maglowałam ów temat i w końcu wymyśliłam.

Na grubej tekturze narysowałam łeb kozła z wielkimi zakręconymi rogami. 
Potem wycięłam go za pomocą noża introligatorskiego. 
Najtrudniejsze było wykończenie pracy. 
Zależało mi, aby osiągnąć złudzenie trójwymiarowości. 
Wykorzystałam suche pastele, konturówkę i drobną kaszę z zasobów kuchennych.

Oto jest!
Moje własne, tekturowe poroże... mam i ja :)))












Mamy piękny, słoneczny weekend...
Siedzę sobie wygodnie w fotelu, gapię się na swojego stwora, popijam sobotnią kawę
i zajadam pyszny, kremowy sernik kajmakowy.
Przepis znalazłam u Liski na White Plate. 
Dodam tylko, że dałam połowę zalecanego w przepisie cukru.


Słonecznego weekendu! PA!





29.04.2014

Nastał czas bzu...






... i ogród moich rodziców wypełnił się jego zapachem, a mój rowerowy koszyk bzową barwą.
Lubię ten czas... szkoda tylko, że tak szybko przemija.
W tym roku pachnące gałęzie umieściłam w dużej puszce, która po przeróbce stała się wazonem.
Wykorzystałam pustą puszkę po paście do rąk, którą: oczyściłam, pomalowałam farbą akrylową 
(może być też specjalna do metalu), okleiłam wybraną serwetką (moja była w grochy), 
polakierowałam kilka razy i trochę "oszpeciłam", aby wyglądała na starą i zużytą.
Krótko mówiąc: szybki i prosty recykling w domowym wydaniu:))



Pozdrawiam w wiosennym nastroju!
Życzę udanego i słonecznego dłuuuugiego weekendu ! 
PA!












21.12.2013






Świąteczne dekorowanie domu zakończone:) 
Nasze wnętrza wypełniły się zapachem świeżych gałązek, które ozdobiły kąty domostwa. 
Okap kuchenny dostał w tym roku gwiazdę na kiju, uszytą z juty.
Pod lampami w jadalni wiszą już eko-aniołki zrobione z przepalonych żarówek... 
są mniejsze niż te ubiegłoroczne... i oprószone srebrnym/błyszczącym pyłem.
Jutro zaczynam wielkie pieczenie ciast wszelakich i barrrdzo świątecznych:) 
Dla naszego piekarnika będzie to długi i pracowity dzień... dla mojej młodzieży również.


Pozdrawiam wszystkich zapracowanych, powodzenia !!!!


Tutaj  znajdziesz inne dekoracje naszego okapu. 

















16.12.2012

Świąteczny recykling




Tworzenie eko-ozdób stało się już u nas coroczną tradycją. 
Nic nie poradzę, że odpady produkcyjne znalezione u męża w hali,
przyciągają moją uwagę. 
Tak jest za każdym razem:)) 
I jak zwykle wyszłam stamtąd z różnymi wiórami.
W domu zawsze znajdzie się zbyteczny karton, 
z którego można wyciąć wymyślone przez siebie kształty. 
Potem to już sama przyjemność. 
W tym roku zużyłam bardzo dużo wiórów aluminiowych,
bo ozdoby były sporych rozmiarów. 

Od razu zaznaczam, że jest to zajęcie wyłącznie dla dorosłych. 
Metalowe wiórki nie są bezpiecznym artykułem dla delikatnych dziecięcych paluszków. 

W dzisiejszym poście będzie tylko o zawieszkach. Powstały cztery duże bombki 
(a właściwie bomby) i kilka mniejszych. 
Eko-ozdoby znalazły swoje miejsce na oknie oraz pod lampami.
Przepraszam za jakość zdjęć, robione na szybko, z nie najlepszym światłem.



Bombki o wymiarach: 30/30cm i 20/20cm









Zawieszki o wymiarach: 16/18cm, 14/16cm i 10/12cm









Dziękuję za Wasze cenne uwagi. Pozdrawiam wszystkich zaglądających.
Miłej niedzieli i udanego tygodnia:)
PA!

                                                                                 





10.10.2012

Z pewnym opóźnieniem:)






Nie zdążyłam z tymi motylami :( 
Lato minęło, a ja dopiero teraz sobie o nich przypomniałam.
Cóż... 
Pomysł można wykorzystać również obecnie, z małymi zmianami oczywiście.
To świetna zabawa na jesienne popołudnia z pociechami. 
Wcześniej można wybrać się na spacer w celu obserwacji otaczających barw, 
ich odcieni i poziomu nasycenia. 
A przy okazji doskonale utrwalają się nazwy drzew. Taka nauka przez zabawę.

Liście
- wystarczy wydrukować (na kartce z bloku tech.) ich kształty w różnych wielkościach. 
Jeśli dziecko potrafi narysować je samo - jeszcze lepiej.
Technika ozdabiania liści dowolna: suche pastele (tak jak w przypadku moich motyli), 
farby (stawiałabym na akwarelki), kolorowa wydzieranka albo zwykłe kredki.
 Potem można te piękne liście przykleić do gałązek umieszczonych w szkle 
albo nawlec na sznurek (powstanie girlanda), umieścić w ramkach albo okleić nimi lustro, 
ozdobić pokój... możliwości jest wiele :) 

Motyle
Swoje motyle pokolorowałam suchymi pastelami. 
Wybrałam barwy egzotycznych owadów - mieszkańców lasu równikowego. 
Następnie zabezpieczyłam prace fiksatywą (pastele przestają się sypać), 
a na koniec lakierem szklącym - wyglądały jak oblane żywicą.
Oczywiście motyle można pokolorować dowolną techniką.
Do każdego przymocowałam drucik i udekorowałam nimi okno kuchenne.
Ciekawie wyglądają zawieszone pod lampą lub na prostym wianku.
Odrobina egzotyki we własnych czterech ścianach :)
Wykonane motyle wykorzystałam TUTAJ















20.12.2011

Eko-ozdoby, jak co roku:)






W tym roku zrobiłam je dla mojej młodzieży. 
Okres przedświąteczny to gruntowne porządki,
które czasami pobudzają kreatywność.
Z kawałków kolorowego papieru technicznego
- zawsze mi takie zaśmiecają szuflady -
wycięłam ptaki oraz bombki i przyozdobiłam scrapowymi dodatkami. 
A z małych płyt kompaktowych zrobiłam mini-wianki w śnieżynki. 
Patent jest Wam dobrze znany z mojej lutowej notki,
 tutaj
Zawieszki są dwustronne i dwukolorowe. 
Ozdoby powędrowały pod sufit, do pokoju córci,
bo tylko tu pasuje błękit i róż. 








Ozdoby (trochę industrialne) dla syna wykonałam z przepalonych już żarówek, 
drutu i odrobiny białych piór,
które przykleiłam do wyciętych z papieru skrzydeł. 
Eko-aniołki będą świetnie pasować do pokoju mojego nastolatka. 
Zainspirował mnie ten blog
Wiem, wiem, ... moje wyglądają jakby święta miały już za sobą:))))











5.07.2011

Kreatywny relaks:)






Miniony, deszczowy weekend wypełniony był wieloma atrakcjami. 
Sobota obfitowała w towarzysko - rodzinno - filmowe akcenty. 
Przy okazji polecam nowy film z T. Hanksem i J. Roberts. 
Zabawny, pełen pozytywnej energii i nie tylko dla osób w moim wieku 
- nasze dzieciaki bawiły się, podobnie jak my, doskonale. 
Niedziela wyglądała nieco odmiennie, pracowicie, 
choć tu również nie brakowało wesołych momentów. 
Podczas śniadania stwierdziliśmy jednomyślnie, że uporządkujemy strych. 
A skoro pogoda nie zachęcała do spacerów i pozostało nam jeszcze sporo energii 
po wcześniejszych pracach z regałami oraz szafą, szybko zaakceptowaliśmy plan operacji. 
W godzinę, bo tyle trwał przejazd w obie strony przez całe miasto i pobyt w Ikea, 
załatwiliśmy potrzebne kontenery. 
Pomimo moich wcześniejszych obaw, muszę przyznać, że prace przebiegały 
sprawnie i w radosnej atmosferze, pełnej westchnień oraz słów typu: 
"pamiętacie...? ; gdy byliście.... ; to było...". 
Wiecie jak to jest z buszowaniem na strychu - powracają wspomnienia:))
Po paru godzinach wspólnej pracy sprawę strychu mieliśmy z głowy. 
Ufffff...!!! 
Kolejny punkt na liście spraw do realizacji - odhaczony!
Po takiej fizycznej działalności miałam ochotę na coś... 
subtelniejszego i bardziej kreatywnego. 
Oto efekty owego relaksu:

 * kartka urodzinowa dla członka rodziny.






* różane akcenty na nakrętkach słoików. 
Bardzo podobają mi się artykuły z Green Gate, to po pierwsze. 
A po drugie zainspirował mnie ten post
Takie przyozdobione słoiki wypełniłam konfiturą truskawkową z nutką mięty. 
Przepis jest zapewne wszystkim znany, tu z niewielką zmianą. 
Do odparowującego syropu truskawkowego dodałam listki mięty. 
Przed połączeniem z truskawkami należy je usunąć.






* gotowa konfitura truskawkowa. 
Jednego słoika już nie ma, 
bo trzeba przecież dokonać degustacji przed zmagazynowaniem:) 
Kontrola jakości - udana!

Pozdrawiam truskawkowo!








27.02.2011

Wiosenny recykling:)






Krótki post, który może zachęcić do wspólnej zabawy z dziećmi. 
Kreatywna zabawa, radość i satysfakcja.

*
                                            
Wykorzystałam: 
przeznaczone do wyrzucenia małe płyty,
skrawki kolorowego papieru,
dziurkacz oraz klej do papieru.
Płytki można zastąpić kołami z tektury.
Koła okleiłam wyciętymi kwiatkami w różnych kolorach z obu stron. 
Następnie ukwiecony mini-wianek zawiesiłam na nitce... 
wiosenna ozdoba gotowa.













Ścinki, które zostały po kwiatkach,
wykorzystałam do ozdobienia skrzydeł ptaków
wyciętych z białych kartek bloku technicznego. 
Skrzydła przykleiłam za pomocą taśmy dwustronnej.
Gotowe wianki i ptaki można zawiesić w oknie albo na gałązkach,
np. pod sufitem.








A to efekt końcowy naszego wiosennego recyklingu.
Dekoracja zdobi sufit w pokoju córki. 
Jest bardzo delikatna i przyciąga oko.
Od razu zrobiło się kolorowo i wiosennie.

Miłej, rodzinnej zabawy :)