I po Świętach...
Zrobiło się cicho a czas trochę jakby zwolnił.
Lodówka pełna jedzenia, więc przez najbliższe dni
przymusowe prace w kuchni mi nie grożą:))
Można spokojnie posiedzieć w fotelu z kubkiem herbaty.
Można dokończyć czytaną właśnie książkę,
zrobić - wreszcie! - super nawilżającą maseczkę,
dłużej i na luzie pogadać z kuzynką
albo po prostu pójść na spacer.
Pomysłów nie brakuje.
A sylwestra...
spędzamy w domu - to wersja nr 1.
Dzień upłynie na lenistwie: z filmami, sudoku i robótkami.
Oczywiście w obowiązkowym stroju na ten ostatni dzień roku
czyli w ciepłej piżamie i w miękkim szlafroku.
Całość na totalnym luuuuzie.
Wersja nr 2:
spontaniczny jednodniowy wypad w nieznane,
np. do Szklarskiej, do Kołobrzegu albo do bardziej odludnego miejsca.
Tak po prostu: na długi spacer i obowiązkową herbatę z ciachem.
Już się cieszę:)
Draga mea,
OdpowiedzUsuńNoul an sa fie bogat in bucurii!
Calde imbratisari, Mia
Draga Mia,
UsuńThank you!
I wish you a happy and prosperous New Year 2020!
Wersja 2 bardzo mi sie spodobala, chetnie bym ja skopiowala, moze kiedys?
OdpowiedzUsuńMasz przesliczne szkla w zastawie stolowej, bardzo lubie taka delikatnosc w wystroju wnetrz.
Ciekawa jestem jaka wersje na koniec roku wybierzesz.
Pozdrawiam z przeslicznego Porto.
Mam nadzieję, że pogoda dopisze i druga wersja zostanie zrealizowana. Lubimy takie spontaniczne wypady.
UsuńPozdrawiam Ciebie i Porto!
Ja miałam plan gdzieś wybyć na Sylwka ale nie wyszło niestety. Zostałam z książką.
OdpowiedzUsuńMy też zostaliśmy w domu. Ja w piżamie bo dzień wcześniej dopadła mnie jelitówka... ale było wesoło!
Usuńpozdr
Tomaszowa