11.01.2021

Z Sokratesem przy świecach






Styczeń, 
to miesiąc, który w kulturze zachodniej 
otwiera nowy rozdział... 
rozpoczyna kolejny rok w życiu człowieka na Ziemi.
Przynosi nowe postanowienia, 
mnóstwo nowych pytań, konfliktów, zjawisk, chorób... 
a przede wszystkim 

N A D Z I E J Ę

U nas, 
styczeń wypełniły bardzo prozaiczne i przyziemne czynności. 
Ozdoby świąteczne, 
starannie wyczyszczone i zapakowane powędrowały na strych. 
Adieu, zobaczymy się za rok!!!! 
Obowiązki i sprawy życia codziennego 
pozwoliły "strząsnąć resztki świątecznego pyłu". 
Powrócił dobrze nam znany rytm dnia, 
który zresztą lubimy. 
Prawdą jest, że utarte przyzwyczajenia wywołują przyjemne, 
i tak pożądane dziś,
 poczucie bezpieczeństwa.
Również dom wymagał poświątecznego uporządkowania. 
Zostawiłam lampki i świece, by ich delikatne światło 
otulało kąty Tomaszowej Chaty  
w te ponure zimowe wieczory.
Z szafy wyciągnęłam dekoracyjne dodatki, 
które miały nieco odświeżyć rodzinną przestrzeń.
Niewielkie zmiany w domowym wnętrzu
 i od razu człowiekowi raźniej na sercu. 
Przyznaję, modyfikacje są niewielkie: 
tu wymiana poszewki na poduszkę, 
tam wazon ze świeżymi tulipanami 
i przestawiona doniczka z zielonością
albo mała figurka w towarzystwie świeczek 
na stole. 
Właściwie, sama nie wiem kiedy,
 w otoczeniu pojawiły się akcenty antycznej Grecji czy Rzymu. 
Tak więc w jadalni można wdać się 
w filozoficzną dysputę z Sokratesem... 
przy świecach :))
Komodę zajął atletyczny dyskobolista oraz rysunek urodziwego Dawida. 
A pod szklaną kopułą ukrył się stary grecki mędrzec. 
Przyznacie, 
że jak na okres pandemii mamy sporo gości u siebie :)) 





















1 komentarz:

  1. Dodatki bardzo interesujące. Pięknie zmieniły zakamarki domu. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, poświęcony czas i ciepłe słowo.
Tomaszowa :)