11.12.2010

Muzyczny początek weekendu i... znowu ciacho:)







Początek weekendu dla mieszkańców Tomaszowej Chaty 
był muzyczny i bardzo, bardzo głośny. 

Muzyczne granie zagościło w liceum naszej córci. 
Był to koncert charytatywny, 
który organizowany jest co rok przed świętami 
a dochód przeznaczany na pomoc potrzebującym dzieciom. 
Jak zawsze musieliśmy tam być bo: 
cel zbożny i lubimy uczestniczyć 
w ważnych chwilach naszych latorośli. 
Dumni z nas rodziciele, bo córcia zaprojektowała bilety 

z zaangażowaniem brała udział w przygotowywaniu tej imprezy. 
Na koncercie można było usłyszeć muzykę młodzieżową, 
mocną w dźwiękach i tekstach
oraz 
co nam najbardziej odpowiadało, 
muzykę bluesową 
graną przez naszych równolatków. 
Wszyscy świetnie się bawili przez całą imprezę.

Do domu wróciliśmy po północy, zadowoleni i... 
trochę ogłuszeni - 
przynajmniej mąż i ja. 
Mam zdarte struny głosowe i prawdopodobnie podwyższone ciśnienie 
bo czynnie uczestniczyłam w całym koncercie. 
A co tam :))) 
Myślę, że impreza się udała.









W tytule dzisiejszych pogaduszek mowa o czymś na ząbek. 
Proszę bardzo!
Biszkopt z jabłkiem
ciasto szybkie, proste i smaczne. 
Nadaje się do spożycia dla dzieciaczków bo bez proszku do pieczenia i tłuszczu. 
Można użyć musu jabłkowego własnej produkcji lub kupnego. 



                                                   PRZEPIS
                                        
                                              6          jajek
                                              18dag  cukru
                                              18dag  mąki
                                              1op.    cukru waniliowego
                                                       ******
                                              słoik musu albo jablka prażone z cukrem
                                              200-250ml  kremówki
                                              3 kostki czekolady


Białka ubijamy na sztywną masę wraz z cukrem i wanilią. 
Potem (ciągle ubijając) dodajemy po jednym żółtku. 
Dalej, również stopniowo, dokładamy mąkę - najlepiej przesianą. 
Ciasto dzielimy na dwie części
i
rozkładamy do dwóch równych foremek.
Użyłam tu okrągłych blach 26 cm średnicy. 
Pieczemy w 200 st. przez 10-12 min
Kiedy wypiek ostygnie każdy krążek można zwilżyć sokiem jabłkowym
lub
pomarańczowym 
ale nie trzeba.

Ubijamy kremówkę. 
Powierzchnię biszkoptu stykającą się z musem 
smarujemy bardzo cienką warstwą ubitej śmietany (widać na zdjęciu). 
Resztę kremówki wykorzystujemy do dekoracji zewnętrznej. 
Czyli na talerzu mamy: biszkopt posmarowany śmietaną, potem mus 
i znowu biszkopt posmarowany kremówką. 
Nie dajemy zbyt dużo musu bo będzie wychodzić bokami. 
Całość smarujemy resztą śmietany,  posypujemy startą czekoladą
 i
umieszczamy w lodówce.
Najlepiej zrobić ciasto dzień wcześniej - przegryzie się:)

Ten przepis to świetna baza dla innych kombinacji.
Latem piekę biszkopt z połowy przepisu, 
smaruję kremówką,
wykładam owocami 
np. truskawkami lub malinami i pokrywam galaretką.
Czasami galaretkę odpuszczam sobie i też jest pysznie.
Zimowa wersja jest z mandarynkami albo ananasami.

Robię też wersję ciemną. 
Z wymaganej ilości mąki odkładam 3 łyżki a w to miejsce daję 3 łyżki kakao (pełen przepis). 
Ilość kombinacji zależy od Was i stopnia szaleństwa kulinarnego:))

O rany!
Czy komuś udało się dotrzeć do końca tej notki??? 
Przepraszam za jej długość i dzięki za wytrwałość.


Pozdrawiam !










6 komentarzy:

  1. Apetycznie i kalorycznie tu u Ciebie! czyli tak,jak lubię!:)
    Dziękuję za odwiedziny w moim Białym Kredensie!
    :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. A tutaj znowu słodkości i piękne zdjęcia:-) Pozdrawiam cieplutko i cały czas podglądam;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja nie byłam dawno na żadnym koncercie, muszę to nadrobić :) i znowu Tomaszowo kusisz, oj kusisz!
    ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ślinka mi poleciała na ten Twój biszkopcik z jabłuszkiem.Zdjęcia piękne;-)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczne ciasto, bo proste, bezpretensjonalne i dające się zmodyfikować - lubię takie rzeczy :)
    Podobny przepis mam od cioci, ale bez tej ostatniej warstwy śmietany, Wypróbuję więc przy okazji "Z".
    Córcię Twoją pozdrawiam belferskim "cześć młodzieży", jako zwolenniczka wszelkich szalonych szkolnych akcji na rzecz, i mocnego przy nich brzmienia. Może opiszę jakąś na moim blogu, a i dźwiękami uraczę. Nasza aula drży tak,że po której z nich w gabinecie pani Dyrektor zarysowały się ściany :))
    Pomysł,żeby na koncert ściągnąć też rodziców - świetny!!! (Podziw dla tych, co z dziećmi działają i potrafią się bawić - ogromny) Odgapię :))

    Pozdrawiam - lewkonia

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko fajnie, smacznie, tylko kiedy ja znajdę czas żeby upiec:( albo wiem, wpraszam się na to pyszne ciasto i kawkę:))

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, poświęcony czas i ciepłe słowo.
Tomaszowa :)