... mam od chwili, gdy zobaczyłam na targu rzodkiewki, czerwone pomidory,
świeży szczypior i koperek, ogórki i oczywiście... pierwsze truskawki.
Mam nadzieję, że tych ostatnich w tym roku nie zabraknie.
Z domowego magazynu wyciągnęłam gliniany słój, dużo czosnku
a z zamrażalnika poporcjowany chrzan.
Krótko mówiąc:
w naszym menu zagoszczą ogórki małosolne.
Ich smakoszem jest mój mąż i to głównie dla niego cała ta zabawa:)
Można powiedzieć,
że w Tomaszowej Chacie sezon ogórkowy został rozpoczęty i potrwa
(ku uciesze wyżej wspomnianego) aż do jesieni.
Panom ogórkom już uległam, ale czerwonej pannie dzielnie się opieram.
Przechodząc obok straganów wmawiam sobie, że to jeszcze nie czas,
nie ten smak, zapach i... cena!
W ten sposób ćwiczę swoją wytrwałość, silną wolę i cierpliwość:)))
i muszę powiedzieć, że jest coraz trudniej.
fot. internet
Ratunkiem i pocieszeniem w tej trudnej sytuacji :)
jest placek drożdżowy z rabarbarem
- wspomnienie radosnego dzieciństwa, słonecznego lata i babci, która go piekła.
Niebo w gębie!
No i co teraz. Do tej chwili nie miałam zachcianek brzuchowych, ateraz chce ogórka małosolnego, i co ja mam teraz zrobic??? buuuuu
OdpowiedzUsuńA dziś zastanawiałam się czy kupić ogórasy na małosolne czy nie?i teraz żałuję!wyglądają obłędnie:) a truskawki, dziś widziałam - cena 15 zł i zrezygnowałam, chociaż ochota jest coraz większa:))
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Pyszota!!!! I ogóry, i truskawy, i ciacho...
OdpowiedzUsuńUściski :)
Masz rację, jakość truskawek jest chyba nie najlepsza jeszcze, a do ciasta z rabarbarem to i ja się przymierzam
OdpowiedzUsuńAleż się tutaj pysznie zrobiło - mniam. Uwielbiam ogórki małosolne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńi ja już się skusiłam na ogóreczki małosolne...
narobiłam rodzince smaku co nie miara...
dwa dni i ogórki znikły w mig...;-)))
ps, przy truskawkach jeszcze krążę...ale coraz wolniej...kuszą...kuszą...;-)))
pozdrawiam serdecznie ;-)
Kochane, ja wchodząc do warzywniaka na miejscu zjadam ogórasy małosolne. Tak się mi ich chce... no nie mnie tylko Fasolowi ;)
OdpowiedzUsuńTomaszowa, ja na razie również odmawiam głównie córce truskawek, bo jeszcze troszkę trzeba poczekać, choć ślinka leci.
Na ciasto z rabarbarem to mój mąż ma ogromną ochotę. Chyba wezmę z Ciebie przykład i je upieczę... Tylko z tym pieczeniem u mnie kiepsko ;)
Pozdrawiam, Jagodzianka.
U nas słonko od wczoraj baaardzo letnie, więc raczymy się kompotem z rabarbaru. Rabarbar jest genialny :D
OdpowiedzUsuńPzdr.
Ja też na truskawki jeszcze się w tym roku nie skusiłam, ale rabarbar faktycznie świetnie pozwala uzupełnić to czekanie ... pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku na truskawki zalapie sie chyba podwojnie, bo w Hiszpanii sezon na nie juz powoli sie konczy ale niedlugo wybieram sie do Polski.
OdpowiedzUsuńI narobilas mi smaka na ogórki malosolne. Cale wieki nie jadlam.
małosolne i do tego pajda chleba ze smalce- to lubie
OdpowiedzUsuńWszystko u Ciebie zapowiada się smakowicie.Rabarbar kupiłam, tylko nie ma czasu by taki placek upiec. A na ogórki jeszcze poczekam. Zaintrygowałaś mnie tym mrożonym chrzanem. Nie traci swoich właściwośi?
OdpowiedzUsuńJak dobrze wiedzieć, że nie jestem sama w tych smakowych zmaganiach:))) Drobne przyjemności a taka radocha, prawda!!??
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że dobrym sposobem na "odtrucie" warzyw i owoców przed obróbką oraz dalszym spożyciem, jest moczenie ich przez ok. 20 min. w osolonej wodzie (nie może to być jednak sól jodowana).
Droga Lusi, nie wiem ile "traci" chrzan przez zamrożenie, ale wiem, że jest łagodniejszy i trzeba dawać go więcej.
Pozdrawiam wszystkie smakoszki i dziękuję za odwiedziny:))
Tomaszowa
Ojej placuszek taki jak moja babunia piekla ...co za smak i zapach.Ja tez ogorki ciagle kisze bo uwielbiamy je i ich nigdy nie moze nie byc.Milego dnia i duzo usmiechu!
OdpowiedzUsuńPędzę jutro do warzywniaka po ogórki.Też uwielbiam małosolne!!!
OdpowiedzUsuńnarobiłaś mi smaka!!
Pozdrowionka
No kochana, z tymi ogórkami to mnie rozkręciłaś. Ja tak samo jak twój mąż, jadam je do końca lata.
OdpowiedzUsuńW tym roku niestety jeszcze nie robiłam :-(
Radosnego weekendu
oj ja tez rabarbar teraz podjadam ale w kompocie!Na truskawki tez wyczekuję!A ogórasy...pycha!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń