Hasło: "kawka"
to jedno z ulubionych mojego męża.
I choć nie jesteśmy niewolnikami tego trunku,
herbaty to nasz nr 1,
to z radością robimy sobie przerwę w "jej" towarzystwie.
Lubimy zapach unoszący się po domu, dźwięk odkładanej filiżanki
i
co najważniejsze,
chwilę spędzoną razem.
Zapytacie:
gdzie wspomniane dylematy? Wszystko przecież jest OK:)))
Już wyjaśniam...
Jakiś czas temu zastanawialiśmy się jaką kawę lubimy.
Mąż - espresso, najchętniej z dodatkiem mleczka.
Ja natomiast,
jak każda kobieta, lubię urozmaicenie:
może być espresso, sporadycznie cappuccino albo np. po irlandzku czy wiedeńsku.
I tu powstał ów dylemat.
Kupić automatyczny ekspres do kawy, taki "wypasiony" model
czy może wystarczy włoska kawiarka.
Przed ostateczną decyzją postanowiłam zgłębić temat czyli znaleźć:
za i przeciw.
Spędziłam wieczory ryjąc w necie i na forach tematycznych.
Również minione, włoskie wakacje miały znaczący wpływ na naszą decyzję.
Stwierdziliśmy, że mając taki "wypas" w domu (kupiony na raty),
przestalibyśmy zaglądać do ulubionych kafejek,
a to lubimy przecież najbardziej:)
Wybraliśmy włoską kawiarkę w różnych rozmiarach (3 rozm.)
i
zaopatrzyliśmy się w odpowiednią dla nas kawę.
A Wy jaką kawę lubicie ?
I na zakończenie
zapraszam na
czekoladowe naleśniki.
Przepis znajdziecie tutaj. Palce lizać!!!!!!
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! Pa!
Łał!!!! Dzbanki świetne!!!
OdpowiedzUsuńA co do kawy najbardziej i najchętniej pijam parzoną w takiej zwykłej kawiarce i to najlepiej aluminiowej, bo szybko się gotuje. A rano jestem niecierpliwa jak sto smoków i pożądam kawy.... Potem w domu długo unosi się jej zapach. Zresztą kawa ma to do siebie, że ładniej pachnie niż smakuje.
A swoją drogą co kupiliście do parzenia kawy???
Uściski przesyłam:))
Alizee - kupiliśmy trzy kawiarki: na 2, 6 i 12 filiżanek. Jesteśmy więc przygotowani na różną liczbę gości:)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach parzonej kawy! :) ale sama pijam rozpustną z mlekiem z braku ekspresu właśnie, dlatego tak chętnie chodzę do kawiarni na PRAWDZIWĄ kawę ;)
OdpowiedzUsuńDzbanki ekstra, widziałam takie u Pauli :)
Pozdrawiam Tomaszowo!
Ja kawy nie pijam, ale nad zakupem ekspresu sie zastanawiam. Tylko tak dla dekoracji:)
OdpowiedzUsuńA te dzbanki to prawdziwe skarby!!!!
U nas w okolicy fajnych kawiarni brak więc kupiłam ciśnieniowca i jestem bardzo zadowolona;-) Fajny sklep z kawą, chętnie skorzystam.
OdpowiedzUsuńZakup super.
pozdrawiam
Jakie śliczne te dzbanuszki..ale kawusiowo u Ciebie:) u nas uzależnienie od kawy od dawna:) kawa dla mnie musi być...słodka, chociaż herbaty nie słodzę w ogóle:) no i z mlekiem:) serdecznie Cię pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKawiarka, kawiarka i jeszcze raz KAWIARKA! Z tamtego ekspresu, który wskazałaś jako WYPAS kawa po jakimś czasie przestaje smakować. Wiele tam kabli, rurek i innych kicimentów, poza tym wymaga chyba z tego co wiem profesjonalnego serwisowania.
OdpowiedzUsuńKawiarkę można umyć w każdej jej części, poza tym ten AROMAT faktycznie nie może zastąpić nic innego. Ja mam kawiarkę na dwa espresso ale piję jedno większe, bo ON pija rzadko. Kiedyś nie pił wcale, ale... go nauczyłam. :-) dobrej kawy... tzn. nocy :-)
Sliczne dzbanki!
OdpowiedzUsuńNie jestem kawoszem ale kiedy juz pije to tylko expresso.Kocham za to aromat kawy.Herbate za to pijam regularnie i w strasznych ilosciach i chyba jestem jej niewolnikiem :)
Nalesniczki wygladaja bardzo apetycznie. Serdecznie pozdrawiam
Oboje z mężem pijamy dużo kawy. Od lat stosujemy kawiarkę. Chociaż dobry, mały ciśnieniowiec pewnie by się przydał.
OdpowiedzUsuńA dzbanki obłędne.
Pozdrawiam
ale dzbanki, gdzieś Ty je wygrzebała, skąd one są
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawkę ale raczej tzw amerikano, czyli czarna z mlekiem, latte też lubię ale jako kolejną po obiedzie. ja raczej z tych co pije mleko z kawą.:-)
Ale jak Ty masz kobieto taki wypas kawiarkę to już wiadomo gdzie się w gości wpraszać
Ja lubię z kawiarki mocną ekspresso z dużo ilością ciepłego mleka!Twoje dzbanki sa piękne!:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBez kawy nie istnieję. Od kubka rozpuszczalnej z mleczkiem zaczynam dzień, potem ze dwie "fusiary" a wieczorkiem znowu słaba z mleczkiem. Prymitywnie to zabrzmiało, ale cóż...w domu lubię właśnie tak. Chociaż mam kawiarkę, to korzystam z niej tylko jak ktoś do mnie wpadnie. Za to w kawiarni mnie ponosi i wybieram albo latte albo cappuccino albo jeszcze coś innego. Na mieście wszystko smakuje rewelacyjnie i pachnie wyjątkowo. Bo tak naprawdę to ja chyba bardziej kocham zapach kawy niż jej smak. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIka, Mira - ja też uwielbiam zapach mielonej i parzonej kawy, NAJCHĘTNIEJ w przytulnej kafejce. Macie rację, tam smakuje najlepiej.
OdpowiedzUsuńAgata, Kasia - jestem typową herbaciarą i pochłaniam ją w dużych ilościach. Kawa to dla mnie nastrój i mile spędzona chwila.
Danusia - Twój ciśnieniowiec jest śliczny i stylowy. Moje poprzednie ekspresy nie spełniały oczekiwań smakowych z różnych powodów. A sklep z kawami bardzo polecam i od razu zaznaczam, że nie mam żadnego interesu w zachwalaniu go -jedynie bycie zadowolonym kientem:)
MariaPar, aga, naszapolana - bardzo nam smakuje kawa z kawiarki i jesteśmy zadowoleni z takiej decyzji. Znalazłam też kawę, która mi nawet smakuje.
Chociaż pokazany przeze mnie ekspres pasowałby mi do kuchni. Ot taka kobieca przewrotność i słabość do ładnych rzeczy:>
j.- ja mogę pić nawet kawę bez cukru, ale koniecznie z mlekiem. Natomiast herbaty bez cukru nie przełknę, a próbowałam wiele razy.
Balbina- dzbanki kupiłam tutaj: http://velvethouse.pl/index.html
i dopiero potem zobaczyłam, że takie same mogę nabyć u Pauli
http://atelierpauli.blogspot.com/. Mówi się trudno:( Chyba nie myślisz, że jestem właścicielką tego wypasionego ekspresu, który sam wszystko robi?! Skromnie wyglądające kawiarki wygrały. Ta czarna, widoczna na fotce, to moja ulubiona:)
Tomaszowa, nie pamiętam niestety nazwy dyni kremowych, pestki kupiłam jakieś 3 lata temu w jednym z supermarketów i z roku na rok wysiewam już ze swoich dyni.
OdpowiedzUsuńA co do kawy, piękny dzbanek, wiesz też o nim myślałam, kiedy go zobaczyłam na blogu Pauli:)
Kawoszem jestem okropnym! Mamy swój ciśnieniowy ekspres a kawa z niego wychodzi boska!
Dziękuję za odwiedziny u mnie i miłego weekendu:)
Kawa to mój nałóg. Nie obudze się rano bez niej :) najczęściej wypijam dwie dziennie. W pracy niestety rozpuszczalke, w domu zaparzam sobie kawusię w kofetierze właśnie, pycha :) Najczęściej piję taką zwykłą tylko z mlekiem ale czasami kupuję jakąś aromatyzowaną (w sklepikach gdzie sprzedają ją na wagę) lub sama dodają przypraw. Marzy mi się dobry ekspres, ale moja kuchnia liczy sobie 4 m2 powierzchni- niestety nie upchnę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiję duuużo kawy z mlekiem...i pije tylko gorzką:))Słodycze wielbię, ale cukru w kawie czy herbacie nie toleruję. Moja kawa jest z ...takiego dzbanuszka z takim siteczkiem (nie wiem jak się to nazywa) ...ale smakuje doskonale))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jestem uzależniona od kawy, jak nie wypiję, cały dzień mam z głowy:(
OdpowiedzUsuńPiję przede wszystkim kawę z expressu, zarówno przelewowego, jak i ciśnieniowego i w pracy z przymusu rozpuszczalną, ale nie lubię takiej:(
pozdrawiam!
magdalenia - dzięki za informację. Będę szukać wśród nasion. Spróbuję, może utrafię na białą odmianę.
OdpowiedzUsuńchmurka, lejdik, Ola_83 - ja na szczęście nie muszę zaczynać dnia od kawy. Właściwie to nie zauważyłam u siebie szczególnych zmian po jej wypiciu. Jestem uzależniona od herbaty:)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
Kawa to moje drugie imię.
OdpowiedzUsuńEspresso (zawsze) z dodatkiem mleka, to taki przerywnik w ciągu dnia.
och to te same strony studiowałyśmy!:-) Ja też się nią posiłkowałam przed zakupem "sprzętu". U nas padło na ciśnieniowy i choć kawa smakuje bosko to nowoczesny wygląd raczej nie pasuje do naszego wnętrza:-) Mam już nawet plan jak go schować, tylko jakoś się zebrać nie mogę a lekkich przemeblowań wymaga:-)
OdpowiedzUsuńczekoladowe , to dla mnie ale.... z konsekwencjami
OdpowiedzUsuńKawę pożądam zawsze i wszędzie. Uwielbiam jej zapach, smak, wygląd. Gdybym kiedyś pracowała w plantacji kawy albo w palarnii to nie chybnie zwolnili by mnie za ciągłe wdychanie zapachu, dotykanie i napawanie się bliskością tego wysmienitego ziarna. Też zastanawiamy się nad kupnem ekspresu. generelnia to zbieramy punktu w programie lojalnościowym i jestesmy już całkiem blisko na cisnieniowy ekspres do kawy. Hmm ale ty poruszyłaś aspekt że jak będę mieć w domu to przestaniemy chodzić do ulubionych kafejek. Wiesz ja myślę, że to wam nie grozi nawet przy super sprzęcie w domu. Kafejki szczególnie te klimatyczne maja to do siebie że przyciągają, uzależniają. Moim marzeniem jest prowadzić taką kafejkę - może kiedyś .... PS dziękuję za odpowiedź. Te liście są bardzo piękne, bo własnie takie naturalne.
OdpowiedzUsuń