... gdy pada deszcz, zaszywam się w pracowni.
Przy dźwiękach mojej ulubionej Trójki ręce same pracują :)
Oboje z mężem najbardziej lubimy właśnie tę porę.
Nie dzwonią telefony, nie słychać dźwięków dnia, nawet Biszkopt leży obok nas zasłuchany -
zaczarowany głosem Ptaszyna Wróblewskiego i jego muzyką.
Szkoda, że audycja trwa tak krótko. To tylko "Trzy kwadranse jazzu".
Cały czas pilnie ćwiczę z szydełkiem, a nawet wymyślam własne wzory.
Czekam na nowe książki ze schematami, które - ku mojej radości - ukazały się również w Polsce.
Mam nadzieję, że w tym tygodniu dotrą do mnie. Mój szydełkowy apetyt ciągle rośnie.
Może spróbuję zrobić poduszkę albo torbę :) Marzy mi się też chusta, narzuta....
A tymczasem ozdobiłam już szydełkowymi kwiatami lampy oraz kosze.
Zrobiłam też, jakiś czas temu, chusteczniki.
Ice obiecywałam, że gdy skończę ten w pastelowych kolorach
(robiony na specjalne zamówienie), to wrzucę fotki.
Proszę bardzo oto one :)
Drugi chustecznik zupełnie w innym stylu.
Może zostawię go dla siebie, muszę się zastanowić.
Życzę miłego, słonecznego tygodnia! PA!
jak zwykle niezwykle u Ciebie inspirująco. Trójeczka też jest moją ulubioną :-). pozdrowienia
OdpowiedzUsuńKwiatuszki świetne:) mój apetyt na szydełko również wciąż rośnie tylko czasu brak;(( Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się Twoje chusteczniki...A kwiatusie super!!
OdpowiedzUsuńPiękne chusteczniki i kwiatki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiateńki, Kochana.a chusteczniki...szczególnie ten pierwszy...piękne...niezwykle dopracowane.pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńBrąz z turkusem piękne połączenie ornament również, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzdolne masz łapki, zawsze jestem pełna podziwu dla Twoich prac ;))
OdpowiedzUsuńuściski!
Ten drugi zdecydowanie bardziej mój :))))
OdpowiedzUsuńOj, zawzięłaś się na to szydełko:) A co ja robię wieczorami? Ostatnio najbardziej lubię czytać o ogrodach. Bo znowu wiosna i znów zmiany, zmiany :))))
Witam o poranku:)) pięknie sobie obmyśliłaś te dekoracje, a chusteczniki oba są ładne, chociaż pierwszy przemawia do mnie czulej, ale to kwestia gustu i chyba samopoczucia, tak pragnę ciepła wiosennego, że pastele stają mi się teraz bliższe. Pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńO ja! Tomaszowo zdolna :) chustecznik przepiękny!!! i dziękuję, że pamiętałaś o mojej prośbie, to miłe :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za zmagania z szydełkiem, koniecznie pokazuj efekty no i cały czas liczę na wspólną kawusię ;)
uściski
Chustecznik w serduszka bardzo dziewczęcy i uroczy,kwiatuszki świetnie wyglądają .
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza, dzięki temu tu trafiłam, jak wiele przede mną do odkrycia. Dołączam do obserwujących.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco
Marta
koniecznie pokarz to co wydziergasz!!!!A chusteczniki są urocze...!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTrójka uzależnia.
OdpowiedzUsuńWczoraj był świetny koncert o 20.00
Pozdrawiam trójkowo zatem :-)
Piękne chusteczniki :)
OdpowiedzUsuńLubię Twoje wpisy i to co robisz:) zawsze u Ciebie odnajduje taki spokój i harmonię. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie ozdobiłaś lampy!!! A chusteczniki przepiękne!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe pomysły , pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOjej, czytam o Twoim sposobie spędzania wieczorów i ...jakbym widziała siebie i swojego M... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przy Trójce ;), Jagodzianka.
AAAA! Zapomniałam napisać o chustecznikach: pierwszy cudny, bo radosny i wiosenny! Drugi klimatyczny. Rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jagodzianka.
Piękne prace :))) W Waszym domu panuje zaczarowany klimat :)
OdpowiedzUsuńPiękne chusteczniki! Sama mam hopla na ich punkcie - bardzo lubię je robić, sama nie wiem czemu? :))
OdpowiedzUsuńBardzo miło u Ciebie.
Pozdrawia Ewa