4.02.2014

Lutowy misz-masz






W dzisiejszym poście:
spacer z psem o poranku i uroki lutowej aury,
przedsmak wiosny w domowych migawkach i mały dodatek do kawy...
a wszystko to uchwycone okiem aparatu.


















Tak było podczas spaceru... jezioro otulone mgłą wyglądało jak uśpione.






A dzisiaj... słońce szalało w każdym zakamarku naszego domu. 
Podczas fotografowania musiałam zasłaniać okna.
Nowe musztardowe poduchy razem ze słońcem i hiacyntami rozweselają wnętrze...








... a słodki dodatek umila nam dzisiejszą kawę :))
Domowy snikers lub jak kto woli - miodownik.






Ciasto piekę na blasze do placka, a potem dzielę na pół i składam. 
Oczywiście robię tak z czystego lenistwa i braku cierpliwości. 
Można upiec więcej cienkich warstw ciasta i poprzekładać masą. 
Taką wersję robię tylko dla gości.
W opisywanej- szybkiej wersji... wcześniej (tzn. przed złożeniem) 
obie części smaruję masą krówkową z puszki... 
potem... tylko na jedną z tych części nakładam trochę ubitej śmietany. 
Wierzch ciasta również pokrywam cienką warstwą masy, posypuję pokruszonymi 
orzechami włoskimi i umieszczam w chłodnym miejscu.
Snikersa najlepiej zrobić dzień wcześniej... ciasto zmięknie i lepiej połączy się z dodatkami. 
Choć moim skromnym zdaniem wypiek najsmaczniejszy jest dopiero po dwóch dniach.
Spodobał mi się też ten przepis z budyniem TUTAJ ... 
no i ciasto prezentuje się o wiele lepiej niż moje :))


CIASTO


1/2 kg mąki
1/2 kostki np. miękkiej Kasi (125 g)
1/2 szkl. cukru pudru (można mniej)

2 całe jajka
3 łyżki miodu
1 łyżeczka sody (płaska)

Wszystkie składniki połączyć ze sobą, zagnieść na gładką masę.
Blachę do placka wyłożyć papierem do pieczenia. Dla ułatwienia ciasto można rozwałkować 
na prostokąt i przenieś na blachę. Całe dno blachy musi być pokryte ciastem.
Pieczemy w 180 st. do ok. 20 min. aż nabierze miodowo-złotawo-brązowego koloru.

KREM do przełożenia

puszka masy krówkowej
250 ml kremówki - ubić z 1 op. Fix i 2 łyżeczkami cukru







30 komentarzy:

  1. Fajne zdjęcia, prawie wczesnowieosenne ;)) a u ns śniegu w bród i zima na całego ;)), a ja ciastka pożegnałam ze swojego życia wiec popatrzę tylko ;))
    wygląda smakowicie !
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Ulko, fotki prawie wczesnowiosenne... tylko czas i temperatura iście zimowe... no i śpiewu ptaków brakowało:))

      Pozdrawiam ze słonecznej Wielkopolski !

      Usuń
  2. Faktycznie wiosennie u Ciebie...U nas sniegu bardzo duzo a rano było 13 na minusie...A ciastko bym zjadła..Nie potrafie sobie odmówić słodkiego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas śniegu brak i w słońcu nawet ciepło. Szkoda bo od poniedziałku mamy ferie.
      Ciasto polecam bo smaczne:)

      pozdr

      Usuń
  3. Spacer prawie wiosenny, ja na takie widoki bez śniegu muszę jeszcze poczekać.
    Poduszka na prawdę w energetycznym kolorze. Snikers piekę w Twojej wersji "dla gości"z kremem z kaszy mannej. Pozdrawiam cieplutko
    '

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie muszę wypróbować Twoją wersję snikersa.
      Poduszki kupiłam w H&M Home, nie potrafiłam się im oprzeć:)

      PA !

      Usuń
  4. Nastała idealna pora na spacerowanie. fajnie móc się tak wyrwać i poprzyglądać naturze z bliska. Z Twoich relacji wynika ,że wiosna już niebawem. No i oby. Nigdy jeszcze nie używałam tej gotowej masy krówkowej ale rzeczywiście skróca ona w ogromnym stopniu przygotowanie ciasta. Może faktycznie warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od paru dni mamy piękną, słoneczną pogodę... wprost idealną na spacer:)) Mam nadzieję, że wielkie mrozy i śnieżyce mamy już za sobą.

      pozdr

      Usuń
  5. Kasiu tak dziś ciepło a Ty w takie puchy się ubrałaś!!
    jutro się widzimy, już bardzo się cieszę :)
    do jutra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś tak, ciepło i słonecznie... ale wtedy było zimno i wilgotno.
      Ja też bardzo się cieszę na jutrzejsze spotkanie :))))))
      PA !

      Usuń
  6. Jestem zauroczona tym PSEM - lubię tę rasę właśnie za to, że wygląda tak, jak pies powinien wyglądać. Po prostu psia klasyka i już. A profil...rewelacyjny. Niektóre rasy to ni pies, ni wydra :)
    A propos słodkości - dziękuję za przepis na strudel jabłkowy - na stałe wszedł do naszej kuchni. Jest pyszny! Do tej pory nie przepadałam za ciastami z jabłkami, bo rzadko kiedy mi smakowały - ten jest idealny. Pozdrawiam.
    P.S. Jeszcze zapomniałam dodać, że zdjęcia cudne! Więcej mgły proszę, bo uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milenko, my od 10 lat jesteśmy zauroczeni naszym Biszkoptem bo to mądre, uczuciowe i bardzo pogodne psisko. Super rasa, wyjątkowo rodzinna !
      Cieszę się, że strudel smakuje. We Włoszech jedliśmy różne ale ta wersja smakuje nam najbardziej, szczególnie ciasto.
      Dziękuję i pozdrawiam:)))

      Usuń
  7. Witam Cię Kasiu:-) Ciekawie zaaranżowałaś jadalnię- z gustem i rozmyśnie. Widzę że gałęzie goszczą wszędzie- tak jak i u mnie;-) Buziaki posyłam;-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lusi !!!!!!! Cieszę się, że znowu jesteś. Martwiłam się, bo nie odpowiadałaś na maile. To nic! Dobrze Cię widzieć:)))))

      Buziaki !

      Usuń
  8. Oj a gdzież się podział śnieg?? U nas na szczęście jest jeszcze, choć według prognoz na niedługo... Piękne zdjęcia i cudowny pupil :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas śniegu brak... w ofercie mamy słońce i pogodę iście wiosenną !!!
      Dzięki za wizytę. Byłam U Ciebie i widziałam Twojego pupila, fajny psiak:)

      pozdr

      Usuń
  9. Urokliwy spacer.
    Chwile zatrzymane:)
    A ciacho zrobie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacer faktycznie udany a Biszkopt bardzo zadowolony:)

      pozdr

      Usuń
  10. śliczne obrazki na ścianie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Te rysunki poprawiają nam humor... są takie zabawne, pełne optymizmu.

      pozdr

      Usuń
  11. Nad tym jeziorem chętnie bym odpoczęła:) Bardzo klimatyczne zdjęcia. Zapraszam w me skromne progi na candy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, mieszka się nam tu dobrze... czujemy się jak na wakacjach... szczególnie latem, gdy znad jeziora słychać szanty, a wieczorami pachnie sitowiem i tatarakiem.

      pozdr

      Usuń
  12. Czyżby już wiosna? Super !!! Może dzieciaków trochę szkoda, bo ferie powinny spędzać na sankach albo lepiąc bałwana, ale poza tym niuansikiem, to ja za bielą nie tęsknię. Cudne zdjęcia, cudna Ty! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi żal dzieciaków bo sanki podpierają ścianę. Pogoda w sam raz na wycieczki rowerowe.
      U mnie jedno dziecię siedzi nad książkami... właśnie rozpoczęła się sesja... a drugie spędza całe dnie w studiu... chłopaki nagrywają kolejną płytę.
      Dziękuję za ciepłe słowo i pozdrawiam !

      Usuń
  13. ale te musztardowe poduchy są przecudnej urody. po prostu miodzio :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. poduchy cudne....a ciasto-poezja:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiosna była w grudniu, znów jest w lutym, a czy będzie w kwietniu??? Kto to wie!
    Uwielbiam masę krówkową i wszystkie wariacje na jej temat :DDD

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne zdjęcia!:):) A i poduchy urocze:):) Pozdrowienia ciepłe z drewnianego domu!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Poduchy oraz zdjęcia super. Oj wiosna już idzie i to dużymi krokami. Pozdrawiam też słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pogoda jest cudna na spacery. Pies pewnie był wniebowzięty razem z ogonem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, poświęcony czas i ciepłe słowo.
Tomaszowa :)