Gdy w powietrzu czuć zapach jesieni, krew zaczyna mi szybciej krążyć:)
Mam problemy ze snem, bo nagromadzone myśli nie pozwalają zasnąć.
Już tak mam, że lato mnie rozleniwia a jesień pobudza do kreatywnego działania.
Myślę, że w ciepłe, słoneczne dni
nikt nie ma ochoty siedzieć przy maszynie do szycia albo dziergać na szydełku.
Końcówka lata i zmiany w przyrodzie pobudzają do działania
ale w zupełnie inny sposób.
Ze spacerów przynoszę zielsko zebrane na łące, zmieniam dekoracje w domowych kątach,
a w mojej torebce pojawiają się włóczka i szydełko.
Zrobiłam już pierwszy jesienny wianek o średnicy ok. 60 cm.
Ozdobiłam go liśćmi wyciętymi z gazety,
pomalowanymi farbkami wodnymi oraz szydełkową sową.
Skończyłam też kolejną poduszkę na sofę lub fotel.
To takt , lato rozleniwia umysł i ciało. Dekoracje jesienne pięknie wpisały się w biel i szarość w salonie, pozdrawiam kolorowo
OdpowiedzUsuńSówka przepiękna, chyba też zacznę szydełkować. A jesienią ciągnie mnie do szycia wszelakiego, zapraszam do mnie na cieplutkie patchworki.
OdpowiedzUsuńA mi brak czasu na dziubdzianie takich rzeczy, tak mi ucieka dzień po dniu we wrześniu, energia gdzieś wyparowała, a tyle pomysłów się rodzi w głowie :)))) no ale ledwo sobie odsapnę po lekcjach i zerknę w ekran jakiś chwilę, już mnie zrywa myśl: do roboty, książki czekają!)A tak było fajnie co dzień móc sobie w domu i wokół domu latem coś pomajstrować:)))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z południa
Lewkonia
Śliczny wianek ,sówka jest urocza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ewa
zrobiłaś przepiękną poduchę i jak świetnie się wkomponowała w Twój salon!
OdpowiedzUsuńjesienne aranżacje świetne.
pozdrowienia dla Tomaszowej i buziaki w zestawie cmok cmok cmok*
Ja na odwrót, tylko latem mam czas. Działać chciałabym jednak cały rok.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba i wianek i szydełkowa podusia...ja też całe lato i nawet część wiosny nie dziergałam ale chyba teraz przyszedł cza aby znów zacząć ;-). Pozdrawiam....aaa dla mnie jesień to raczej czas wyciszenia, a to wiosna i lato pobudzają do działania ;_)
OdpowiedzUsuńPiekny ten wianek! I ta poducha. w ogóle u Ciebie tak ciepło, przytulnie.
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać,że i mnie jesień bardziej nastraja do robótek wszelakich:))))piękne dekoracje pojawiaja sie u ciebie w domku:))
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje! Też mnie nosi i chętnie bym w domku pozmieniała dekoracje, ale zaczęła się szkoła i z czasem krucho. Liczę, że jak się wdrożę to troszkę czasu na dłubanki się znajdzie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Śliczna ta podusia, a pomysłów na jesienno-zimowe wieczory też u mnie pełno. Chyba już tak mamy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ooooo mam to samo. Spać nie mogę, dziergam po nocach, szyję, czytam a potem rano ola Boga do pracy wstać nie mogę :o a tu trzeba jeszcze moje dzieci do przedszkola ...
OdpowiedzUsuńsówka i poducha obłęd :) cudne
pozdrawiam
Wianek genialny. Cieszę się, że tu zaglądam bo miejsce to pełne jest inspiracji- uściski dla sowy.
OdpowiedzUsuń