Wielkanocna niedziela
(choć rodzinnie rozbita)
minęła słonecznie i bardzo apetycznie.
Było ciepło,
więc świąteczny czas spędziliśmy na tarasie.
Dzięki Tośce pozwoliliśmy sobie nawet na krótki spacer,
i przy okazji podrzuciliśmy ciasto mojej mamie.
Poniedziałek to jakby zupełnie inna bajka.
Zrobiło się zimno i deszczowo.
Mój poniedziałek
upłynął w rytmie terkoczącej maszyny do szycia.
Powstały maseczki dla rodzinki.
Miłego tygodnia w zdrowiu! 😷
DIY - maseczka bawełniana TUTAJ
Draga Tomaszowa,
OdpowiedzUsuńChiar elegant e decorul mesei! Imi place mult!
Avem doar doua masti medicale, este suficient. Ramanem in casa, doar odata la trei zile un membru al familie merge la cumparaturi in carier. Plimbarea nu este considerata - stricta necesitate -, deci nu este permisa, chiar daca intentionezi sa mergi la padure sau in orice loc singuratic.
Imbratisari, Mia
Myślę że w większości domów rodziny były podzielone. Tylko mieć nadzieję że za rok będzie lepiej. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń