Sezon tarasowy rozpoczęty.
To najlepszy czas na przesiadywanie w fotelu
i wsłuchiwanie się w wiosenne odgłosy.
Idealna temperatura i nasłonecznienie,
nie ma upałów.
Nie mamy jeszcze wiosennych roślin,
korytka i donice są puste,
ale to nieważne, n i e i s t o t n e.
Przyroda intensywnie budzi się ze snu
i teraz to właśnie mnie zachwyca.
Wokół cisza, nie słychać typowych, corocznych dźwięków,
bo na jeziorze nie ma żagli.
Można leżeć na huśtawce i ze spokojem gapić się w przestrzeń.
W tym roku kolor nieba jest chyba bardziej niebieski,
chmury bielsze i bardziej puszyste,
nawet koty ładniej "lamentują" w swoich serenadach,
a kos śpiewa piękniej i głośniej niż zwykle...
czy tylko mnie się wydaje????
Zdecydowanie to najpiękniejszy czas, o najsoczystszej zieleni, najpiękniejszych dźwiękach :)
OdpowiedzUsuńObserwowanie, jak świat budzi się do życia po długim uśpieniu zimowym nie ma sobie równych :)