... zwijamy żagle bo idzie zima:))
Skończył się sezon żeglarski nad naszym jeziorem, ale nie w Tomaszowej Chacie.
My cieszymy się widokiem "pływających piękności" przez cały rok,
dzięki pasji mojego taty.
Od lat buduje cuda pod pełnymi żaglami i obdarowuje nimi rodzinkę.
To jego hobby, sposób na relaks oraz wyraz tęsknoty za morzem.
Fotki poniżej przedstawiają tylko część jego tworów.
Ja jestem posiadaczką największych egzemplarzy z kolekcji:))
A to już moja, skromna - również w rozmiarze - praca.
Kolejna dynia, a właściwie dyńka,
którą zrobiłam dla kuzynki.
Warto pamiętać o małym, słodkim przerywniku podczas pracy.
Dzisiejsza propozycja to placek z jabłkami, szybki i smaczny wypiek.
Wszystkie podane niżej składniki łączymy ze sobą. Ciasto dajemy na blachę,
a na nim układamy pokrojone jabłka albo inne owoce (np. wiśnie).
Zostało mi trochę kruszonki, więc ją tutaj wykorzystałam.
Całość posypałam niewielką ilością brązowego cukru z cynamonem -
zapach podczas pieczenia - super:)
Placek pieczemy w 180st. przez 35-40 minut (na złoty kolor).
PRZEPIS
* 3-4 jajka
* 1 kostka margaryny
* 1 szkl. cukru
* 3 szkl. mąki (daję tortową)
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Czyżbym pierwsza miała skosztować placka ?:)))
OdpowiedzUsuńTeraz już waidomo, u was to rodzinne, to majsterkowanie, malowanie i cudeniek tworzenie:))) Wielkie ukłony dla talentu Taty :)
Dziękuję za list, jak nam się uda skoczymy jutro (czyli dziś )do Polskiej Nowej Wsi, bo to tam zapewne te dżety się "zlatują" ?:)))A to tuż za nasza miedza :)))
nie no Dynia jest Boska a kolekcja "tatowa" totalny szacun. Wspaniała rodzinka :-)
OdpowiedzUsuńModelarstwo to pasja z charakterem. Wymaga cierpliwości i oddania.
OdpowiedzUsuńDynia cudna :-)
Pozdrawiam
Statki cudne :) aż szkoda by było wypuścić je na otwarte morze ;) niech stoją u Ciebie i zdobią. Pasja niesamowita, a takie w butelkach Twój tato też robił?? :)
OdpowiedzUsuńKolejna dyńka super!
Buziaczki kochana!
Statki rewelacyjne! Patrzę i podziwiam.Niesamowita pasja i talent!!!
OdpowiedzUsuńDyńka bardzo sympatyczna!!
Buziaki
piękne!!i ciacho wygląda na smaczne!!
OdpowiedzUsuńPasja wymagająca sporej dawki cierpliwości ,ale jakie efekty!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli
Mmmmm u Ciebie zawsze pieknie pachnie ciastem:)
OdpowiedzUsuńPiekne statki Twoj tatus tworzy.
Podziwiam cierpliwosc i talent.Cudowna kolekcja!
Dynia przesliczna
Dziekuje ze podzielilas sie przepisem :)
Serdecznie pozdrawiam i specjalne uklony dla Taty artysty
Żaglowce są prześliczne !!! zapierają dech, pogratuluj tacie talentu i wytrwałości :)) Dynia wspaniała
OdpowiedzUsuńPiękne żaglowce, tylko pogratulować tak wspaniale realizowanej pasji
OdpowiedzUsuńłał jakie statki!!!Niesamowite!A dynia - urokliwa grubaska!!!!:)Buziaki ślę!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu taty:)) Pochwały oraz ciepłe komentarze przekazane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich niedzielnie!
Przepiękne statki:) u Ciebie to zawsze pyszne ciasta:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
BARDZO DZIĘKUJE ZA ODWIEDZINKI:)))..POKAZ MODY???HIHIHI...BŁAGAM :)))...ALE MASZ ZDOLNEGO TATKĘ-POZAZDROŚCIĆ..CHOĆ ZBYTNIEJ OBECNOŚCI TAKIEGO HOBBY BYM SIE JEDNAK BAŁA....A JAK TY ROBISZ TĘ DYŃKE..IDE POSZPERAC....Z NATURALNEJ DYNI?-POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńOj, jesteśmy pod wrażeniem tej floty. A dynia też rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńPzdr.
Piękne są te żaglowce i...doskonale mi znane:-))) Moja Mama też z pasją buduje żaglowce:-)))
OdpowiedzUsuńPrzesyłam więc pozdrowienia dla Twojego Taty od mojej Mamy ( i od nas rzecz jasna też! )
Asia
Piękne te modele - pogratuluj tacie talentu i cierpliwości. Na widok takiego placka to sie tylko oblizuję :P
OdpowiedzUsuń"Pływające piękności" są niesamowite. Mój synuś oszalał z wrażenia. Kiedyś wypatrzył taki w sklepie z antykami. Cena jednak mnie powaliła.
OdpowiedzUsuńCo do ciasta to też znam podobny przepis. U mnie funkcjonuje pod nazwą "cyganiona szarlotka". Pyszna i szybka w przygotowaniu.
Pozdrawiam
Czyli wszystko jasne, zdolności manualne masz po prostu w genach!
OdpowiedzUsuńPiękne.
A ciacho musi być przepyszne:)
pozdrawiam ciepło,
piękna pasja!!!! Ukłony dla taty!
OdpowiedzUsuńCiacho o tej porze - czemu nie?:-)
Modelarstwo?? Szlachetna pasja.
OdpowiedzUsuńA placuszek?? Mniam.
Nowa odwiedzająca z Gdańska się kłania! I akurat na cudne żaglowce trafiłam.A ciasto z gatunku,który nazywam "szybkościowiec" - szybko się przygotowuje,szybko piecze i równie szybko (najszybciej!) znika zjedzone przez domowych łakomczuchów ;)
OdpowiedzUsuńTalenty widzę, że rodzinne. Piękne te statki. Dynia urocza. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńModelarstwo i u mnie rozkwita , ale ja mam kolekcję statków powietrznych ;) Zachwyciłam się prezentowanymi przez Ciebie modelami. Marynistyka jest tak bliska memu sercu, nie ukrywam, że bliższa niż lotnictwo, choć mój M. chyba by się za te słowa pogniewał ;)
OdpowiedzUsuńDynia jedyna w swoim rodzaju, bajeczna!
No i tradycyjnie już szalejesz kulinarnie. I ja jak zwykle muszę iść po takich fotograf. coś na ruszcik wrzucić ... Cieplutko pozdrawiam
Witaj Tomaszowa Żono:o) dynie cudne! statki też! dzisiaj nadrabiam blogowe zaległości;o)
OdpowiedzUsuń