Nasz jesienny wianek powstał z dziko rosnącego pnącza
przyniesionego ze spaceru.
Niestety, nie znam jego nazwy... może ktoś podpowie :)
Zainteresowały mnie kwiaty, które z daleka przypominały beżową watę,
a ich wygląd zmieniał się podczas procesu kwitnienia.
Bardzo ciekawa, szybko rosnąca roślina, o gęstym pokroju.
Z takim pnączem wykonanie wianka było banalnie proste.
Wystarczyło połączyć kilka jego łodyg i uformować okrąg.
Powstała duża kompozycja ścienna o średnicy 60 cm,
w brązowo - beżowych barwach.