10.11.2010

Szatka - szmatka na okno






Zawsze z ogromną ciekawością i podziwem zaglądam na blogi dziewczyn. 
Za każdym razem jestem pod wrażeniem ich talentu, pomysłowości i smaku. 
I muszę przyznać, że ich twórczość inspiruje i zachęca do działania. 
Zaraz mam ochotę wyciągnąć maszynę do szycia, druty albo szydełko. 
I tu powstaje problem bo... dawno tego nie robiłam. 
Dlatego też taki tytuł dzisiejszego posta.
Na tym etapie stać mnie jedynie na szatkę - szmatkę.

Jakiś czas temu kupiłam kremowy batyst (kolor bardzo mi się podobał) 
i trochę koronki w podobnym odcieniu. 
Zachęcona pracami dziewczyn postanowiłam uszyć firanki do kuchni. 
Wiem... nie jest to wielki wyczyn. 
Od czegoś jednak muszę zacząć. 
Wspomniana szmatka wisi już od około dwóch tygodni.













3 komentarze:

  1. Szatka - szmatka jest naprawdę bardzo ładna. Do tego wykonana własnoręcznie, więc tym bardziej cieszy oko.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli to rzeczywiście powrót do szycia po dłuuugiej przerwie, to jestem pod wrażeniem!
    Piękne firanki, takie domowe, klimatyczne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie się prezentuje;) Naprawdę urocza;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, poświęcony czas i ciepłe słowo.
Tomaszowa :)