22.01.2011

Wszystkim babciom i dziadkom !



                                                                                                     Fot. internet   

16 komentarzy:

  1. Rzeczywiście bardzo energetycznie u Ciebie:-)
    Samo oglądanie zdjęć powoduje, że człowiek "rwie się do czynu";-)))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację Tomaszowo, po sałatce nie ma już śladu, została pożarta ;)
    Twoja ognista czerwień tak mnie postawiła do pionu i dodała wigoru, że zaraz se idę na długi spacer i nie straszny mi nawet ten śnieg co sypie :/
    Placek prosty i nie zawaham se go upiec ;)
    Buziole

    OdpowiedzUsuń
  3. energia na 100%!
    a takie przepisy lubię - proste i już! z chęcią wykonam takie ciacho...
    Pozdrawiam serdecznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam wiśnie pod każdą postacią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czerwono,energetycznie i smakowicie dzisiaj u Ciebie!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mniam, mniam. Czuję zapach tego ciasta. Wykorzystam przepis wkrótce, bo u mnie w grafiku na jutro pączki.

    OdpowiedzUsuń
  7. czerwony hmmm dla mnie najtrudniejszy kolor w mojej garderobie. Ja nie wiem co z nim zrobić, choć we wnętrzu rzeczywiście super.

    OdpowiedzUsuń
  8. A u nas biało, bielusieńko jak okiem sięgnąć i ja się bardzo ciesze bo można włożyć czerwony szalik, narty i pognać w las ku uciesze dwóch pysków i ośmiu łap w poszukiwaniu wiosny :)) dobrze by było po powrocie zjeść takie ciasto z wiśniami i wypić kubek herbaty z żurawioną. Pozdrawiam cieplutko z krainy śniegu..

    OdpowiedzUsuń
  9. Malo że energetycznie u Ciebie to już walentynkowo;)
    A ciasto na pewno spróbuję ;)
    Pozdrawiam cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak jest!!! Po to mamy te nasze miejsca w sieci, żeby sobie dodawać animuszu i chęci do życia,i dzielić się radością z drobiazgów, a nie wbijać zatrute szpile :)
    Kolorową sztafetę rozpoczęła Ika. Proponuję podtrzymać ten motyw, choćby całkiem ad hoc, wrzucając jakąś barwną plamę do posta, aż się nie zakolorowi na zewnątrz, albo nas nie zemdli :)))
    A czerwonego akurat mam w domu bardzo mało. Może dlatego,że się tak nie ubieram. Ale poszukam. Dzięki za placek z wiśniami :) Właśnie mam herbatkę, to uszczknę ciut.
    Pozdrawiam niedzielnie gwiżdżąc na pogodę, bo my przecież wciąż takie młode :)))))

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie też ostatnio królowała czerwień:))

    Uwielbiam takie ciasta:) Dzięki za przepis!wykorzystam niedługo:)

    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  12. PIĘKNE CZERWONE.Krwiste,konkretne, rzucające się w oczy-oj, lubię ,bardzo lubię.FAKT,ja też nie mam czerwonych ubrań ale za to moc czerwonych dodatków.One bardzo często"robią" cały strój.
    Jestem za kolorową sztafetą i idę do siebie wrzucić "zielone".A od ciasta potrzymam się choć przez chwilę z daleka ,z przyczyn dobrze znanych.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Koloroterapia i fototerapia-to działa:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie dzisiaj u Ciebie i aż serduszko szybciej zabiło jak zobaczyłam tyle ładnych rzeczy u Ciebie i w moim ulubionym kolorze. Uwielbiam czerwony. Wybieram się po lampę i zgadnij jaki będzie miała kolor . Oczywiście czerwony;-))) Ciasto bardzo apetyczne łykam ślinę ;-))))aby nie zachlapać klawiatury;-))
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiśnie, mniam, mniam. Przypomniało się nam, że nasze dwie młodziutkie wisienki kupione w komplecie z Kosztową wydały dorodne pestki otoczone czerwoną skórką :-( Wiśni zero). Chyba czas poszperać i popytać, czy wiśnie można szczepić, czy pozostaje wyciąć i nasadzić nowe. Gospodarstwo bez wiśni istnieć przecież NIE MOŻE!!! Znikam zatem w odmętach forów sadowniczych. Pa!
    Pozdrowienia
    Go

    OdpowiedzUsuń
  16. woooow
    skorzystam z przepisu !!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, poświęcony czas i ciepłe słowo.
Tomaszowa :)