Małymi krokami dom nabiera świątecznego klimatu.
Tu i ówdzie błyszczą bożonarodzeniowe ozdoby.
Jest ich niewiele, ale tworzą nastrój, który lubię.
Większa część malarskich prac już za mną
czyli ściany w odcieniu śmietanowym i meble w szarościach.
Zmieniłam wieloletnie, wysłużone skórzane sofy.
Cały czas coś jeszcze przestawiam lub dodaję.
Dzięki świątecznym porządkom odkrywam zapomniane
skarby, ukryte w głębi szafy.
Chciałam rozjaśnić nasze pomieszczenia, ale bez wprowadzania bieli.
Sufit i drewniane ściany musnęłam jedynie kremową, transparentną farbą,
dzięki czemu
nadal bardzo wyraźnie widać słoje i urodę świerkowych desek.
Pozostałe ściany mają ciepły śmietanowy kolor z kroplą wanilii.
Tego odcienia niestety nie widać na zdjęciach.
Pomyślałam, że będzie to doskonałe tło dla naszych drewnianych elementów.
Fotel również nie jest biały ale w kolorze spranego lnu.
To ikeowski Ektorp o nazwie "Risane naturalny beżowy".
Najbardziej podobają mi się jego ozdobne guziki
i kontrastowe przeszycia.
Sofę wybrałam w praktycznym kolorze - szarym.
Nasze czekoladowe meble z Ikea również
przeszły niewielką przemianę.
Teraz są szare i o niebo lepiej pasują do naszej kozy,
śmietanowych ścian i naturalnego drewna.
Przyznam, że odczuwam zmęczenie... ale i zadowolenie.
Chyba jestem już za stara na takie samodzielne, gruntowne prace remontowe :)))
Na fotkach widać bałagan przy naszej kozie (prawie jej nie widać),
wszystko to czeka na spalenie.
PRZED
PO
MIŁEGO TYGODNIA, PA !
odkąd pamiętam, zawsze gdy zachciało mi się czegoś nowego w domu, zabierałam się za przemeblowanie. i potem zawsze znalazło się coś nowego :) teraz czeka nas przeprowadzka i totalny remanent wszystkiego! ciekawe co nowego tym razem wpadnie mi w ręce, a o czym zdążyłam zapomnieć...
OdpowiedzUsuńpiękne zmiany u Ciebie nastąpiły :) a i kozie się coś trafiło ;)
pozdrawiam serdecznie, M.
Dzięki:)
UsuńNaszą kochaną kozę będziemy zapełniać przez parę najbliższych dni.
pozdr
Zmiany wyszły Ci elegancko, a koza to chyba do czerwoności się nagrzeje, bo tyle jest klamotów do spalenia, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńTak dużo tektury dawno nie miałam. Zaczęłam intensywnie myśleć jak ją jeszcze wykorzystać.
Usuń:))
wspaniały efekt, moim zdaniem. zdecydowanie lepiej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAle u Ciebie jest pięknie i klimatycznie ... Podziwiam i zazdroszczę . Mam nadzieję, ze kiedyś w swoim domu też uda mi się taką atmosferę stworzyć :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że świetnie sobie z tym poradzisz.
UsuńTakie zmiany mają jeszcze jedną zaletę... gruntowne porządki.
pozdr
Teraz wygląda o niebo lepiej:) Ślicznie mu w białym
OdpowiedzUsuńPaulinko, zdjęcia przekłamują trochę kolory. Nie udało mi się pokazać faktycznej barwy ścian.
Usuńpozdr
Zdecydowanie ten kolor ścian uspokaja i wycisza wnętrze:)
OdpowiedzUsuńKanapy - moja miłość, tyle,że nasze są białe ( z szarym po tygodniu:)))
Belki pod sufitem tez pomalowałaś na biało?
Odpoczywaj teraz do znudzenia:)))) Czyli pewnie za tydzień znów cię poderwie do działania:))))
Kolor faktycznie kojący, ciepły a o takiej sofie i fotelu też marzyłam... i wymarzyłam:)
UsuńBelki i deski sufitowe nie są białe. Kremową farbę nakładałam/wcierałam gąbką, tworząc jedynie jasny, transparentny film na powierzchni desek.
Lewciu, jutro siadam do maszyny i szyję... szyję... szyję. Mam nadzieję, że do świąt zdążę.
Buziaki!
Świetna przemiana: kolorystyka obłędna, wnętrze zyskało elegancję i spokój:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPozdrawiam
Lubię wnętrza, które "żyją" - życiem swoich właścicieli. Prezentowany przez Ciebie salon właśnie taki jest. Zmiany bardzo ociepliły i "uprzytulniły" otoczenie. Prawdę mówiąc, namnożyło się ostatnio w czasopismach wnętrzarskich i na samych blogach podobnie do siebie urządzonych mieszkań, domów. O ile na początku było to interesujące, po kilku numerach ze zdjęciami w podobnych klimatach człowiek ma po prostu przesyt i przestaje być to oryginalne. Nie lubię mieszkań urządzonych "z gazetki" - a wiele takich teraz widzę. U Was czuć po prostu serce :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolosalna różnica na ogromny plus.Możesz być z siebie zadowolona, stworzyłaś coś bardzo klimatycznego, niepowtarzalnego.Pozdrawiam, odpoczywaj i napawaj się urokiem Twojego domku
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt...gratuluję :) chętnie podpisuję się pod słowam Mileny :)
OdpowiedzUsuńI tu bardzo udana metamorfoza, tak, jak w jadalni:))
OdpowiedzUsuńGratuluje:))
Dodam, ze to bardzo "moje"klimaty-tak,jak napisala Milena-nie gazetowe:)
Ale rewelacyjna zmiana:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
O Mamusiu jak pięknie :) zmiana na duży PLUS !!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam