9.12.2013

Grudzień w Tomaszowej Chacie






Małymi krokami dom nabiera świątecznego klimatu. 
Tu i ówdzie błyszczą bożonarodzeniowe ozdoby. 
Jest ich niewiele, ale tworzą nastrój, który lubię. 
Większa część malarskich prac już za mną 
czyli ściany w odcieniu śmietanowym i meble w szarościach. 
Zmieniłam wieloletnie, wysłużone skórzane sofy. 
Cały czas coś jeszcze przestawiam lub dodaję. 
Dzięki świątecznym porządkom odkrywam zapomniane 
skarby, ukryte w głębi szafy.

Chciałam rozjaśnić nasze pomieszczenia, ale bez wprowadzania bieli. 
Sufit i drewniane ściany musnęłam jedynie kremową, transparentną farbą, 
dzięki czemu
nadal bardzo wyraźnie widać słoje i urodę świerkowych desek. 
Pozostałe ściany mają ciepły śmietanowy kolor z kroplą wanilii. 
Tego odcienia niestety nie widać na zdjęciach. 
Pomyślałam, że będzie to doskonałe tło dla naszych drewnianych elementów.
Fotel również nie jest biały ale w kolorze spranego lnu. 
To ikeowski Ektorp o nazwie "Risane naturalny beżowy"
Najbardziej podobają mi się jego ozdobne guziki
i kontrastowe przeszycia. 
Sofę wybrałam w praktycznym kolorze - szarym.

Nasze czekoladowe meble z Ikea również 
przeszły niewielką przemianę. 
Teraz są szare i o niebo lepiej pasują do naszej kozy,
śmietanowych ścian i naturalnego drewna.

Przyznam, że odczuwam zmęczenie... ale i zadowolenie. 
Chyba jestem już za stara na takie samodzielne, gruntowne prace remontowe :)))
Na fotkach widać bałagan przy naszej kozie (prawie jej nie widać), 
wszystko to czeka na spalenie. 



   PRZED





   PO










MIŁEGO TYGODNIA, PA !







20 komentarzy:

  1. odkąd pamiętam, zawsze gdy zachciało mi się czegoś nowego w domu, zabierałam się za przemeblowanie. i potem zawsze znalazło się coś nowego :) teraz czeka nas przeprowadzka i totalny remanent wszystkiego! ciekawe co nowego tym razem wpadnie mi w ręce, a o czym zdążyłam zapomnieć...

    piękne zmiany u Ciebie nastąpiły :) a i kozie się coś trafiło ;)
    pozdrawiam serdecznie, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)
      Naszą kochaną kozę będziemy zapełniać przez parę najbliższych dni.

      pozdr

      Usuń
  2. Zmiany wyszły Ci elegancko, a koza to chyba do czerwoności się nagrzeje, bo tyle jest klamotów do spalenia, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dużo tektury dawno nie miałam. Zaczęłam intensywnie myśleć jak ją jeszcze wykorzystać.

      :))

      Usuń
  3. wspaniały efekt, moim zdaniem. zdecydowanie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale u Ciebie jest pięknie i klimatycznie ... Podziwiam i zazdroszczę . Mam nadzieję, ze kiedyś w swoim domu też uda mi się taką atmosferę stworzyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że świetnie sobie z tym poradzisz.
      Takie zmiany mają jeszcze jedną zaletę... gruntowne porządki.

      pozdr

      Usuń
  5. Teraz wygląda o niebo lepiej:) Ślicznie mu w białym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulinko, zdjęcia przekłamują trochę kolory. Nie udało mi się pokazać faktycznej barwy ścian.

      pozdr

      Usuń
  6. Zdecydowanie ten kolor ścian uspokaja i wycisza wnętrze:)
    Kanapy - moja miłość, tyle,że nasze są białe ( z szarym po tygodniu:)))
    Belki pod sufitem tez pomalowałaś na biało?
    Odpoczywaj teraz do znudzenia:)))) Czyli pewnie za tydzień znów cię poderwie do działania:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor faktycznie kojący, ciepły a o takiej sofie i fotelu też marzyłam... i wymarzyłam:)
      Belki i deski sufitowe nie są białe. Kremową farbę nakładałam/wcierałam gąbką, tworząc jedynie jasny, transparentny film na powierzchni desek.
      Lewciu, jutro siadam do maszyny i szyję... szyję... szyję. Mam nadzieję, że do świąt zdążę.

      Buziaki!

      Usuń
  7. Świetna przemiana: kolorystyka obłędna, wnętrze zyskało elegancję i spokój:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię wnętrza, które "żyją" - życiem swoich właścicieli. Prezentowany przez Ciebie salon właśnie taki jest. Zmiany bardzo ociepliły i "uprzytulniły" otoczenie. Prawdę mówiąc, namnożyło się ostatnio w czasopismach wnętrzarskich i na samych blogach podobnie do siebie urządzonych mieszkań, domów. O ile na początku było to interesujące, po kilku numerach ze zdjęciami w podobnych klimatach człowiek ma po prostu przesyt i przestaje być to oryginalne. Nie lubię mieszkań urządzonych "z gazetki" - a wiele takich teraz widzę. U Was czuć po prostu serce :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolosalna różnica na ogromny plus.Możesz być z siebie zadowolona, stworzyłaś coś bardzo klimatycznego, niepowtarzalnego.Pozdrawiam, odpoczywaj i napawaj się urokiem Twojego domku

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały efekt...gratuluję :) chętnie podpisuję się pod słowam Mileny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I tu bardzo udana metamorfoza, tak, jak w jadalni:))
    Gratuluje:))
    Dodam, ze to bardzo "moje"klimaty-tak,jak napisala Milena-nie gazetowe:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale rewelacyjna zmiana:-)

    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. O Mamusiu jak pięknie :) zmiana na duży PLUS !!!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny, poświęcony czas i ciepłe słowo.
Tomaszowa :)