Właśnie rozpoczęła się moja szydełkowa pańszczyzna czyli wykańczanie narzuty do sypialni.
Etap, którego bardzo nie lubię... łączenie kwadratów.
Wspomniane kształty wypełniły mój wolny czas, miniony weekend i dom.
Wreszcie zabrałam się za tę robótkę, ale bez entuzjazmu.
W internecie, na Pinterest znalazłam mnóstwo narzutowych inspiracji.
Są piękne!
Najbardziej interesowały mnie duże kwadraty i narzuty w formie szydełkowego patchworku.
źródło: Pinterest
Na koniec próbka mojej szydełkowej robótki i nasza biszkoptowa morda w tle:)
Miłego tygodnia !
Internetowe inspiracje świetne. A Twoja narzuta zapowiada się cudnie. Jestem pod wrażeniem ogromu pracy jaką wykonałaś, mi z szydełkiem jakoś nie po drodze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jestem na półmetku i nie wiem jak dotrwam do końca:) Ćwiczę swoją cierpliwość.
Usuńpozdrawiam
Ale cuda na tych fotografiach! Zazdroszczę ogromnie kobietom utalentowanym manualnie ( ja tylko łańcuszek i półsłupki potrafię). I tej cierpliwości! Bo o nią w zasadzie wszystko się rozbija...
OdpowiedzUsuńTwoja narzuta będzie przecudna- idealnie dobrałaś kolory.
Tych fotek jest w internecie o wiele więcej i faktycznie kobiety mają niesamowite talenty.
UsuńDziękuję Gi:)))
Pozdrawiam
oj,bedzie piekny pled!!Na jesienna pogode w sam raz!
OdpowiedzUsuńTa mordka w tle-zabojcza :-) ♥
Oby tak było:))))
UsuńA biszkoptowa morda pozdrawia!
Ech Ty Zdolniacho...to ja najprostsze granny robię, bo innych nie kumam ;-). zazdroszczę talentu...sama popełniłam dotychczas jeden kocyk całkiem mały 140X190 i to była katorga chociaż początkowo zapowiadało się całkiem miło. Uściski dla Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńOch Zeberko, mam nadzieję, że efekt końcowy wynagrodzi mi tę żmudną (teraz) robotę:)))
UsuńPA!
Oj zazdroszczę talentu i cierpliwości:)) Śliczne po prostu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie:))
Tak między nami: czuję się jak Chińczyk... powtarzam tę samą, mało kreatywną w tym momencie czynność :))))))) Zszywam kwadraty, jeden po drugim... i tyle :))))
UsuńMiłego weekendu!
Świetne kolorki, już nie mogę sie doczekać efektu końcowego. Nie chce poganiać, ale jestem tak ciekawa, że nie będziesz zwlekała z wykańczaniem...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Szczerze mówiąc, Aniu, ja również nie mogę doczekać się końca:)))) Połowa roboty za mną.
UsuńPA!
Sama z chęcią widziałabym taka narzutę u siebie i to nie jedną.Brak mi jednak cierpliwości do tak dużej formy.Twoja zapowiada się wspaniale.Gratuluję.
OdpowiedzUsuńMoją cierpliwość można by teraz oglądać tylko pod dużą lupą:))) Takie wykańczanie robótki nie dla mnie, ale... skoro powiedziało się "A" trzeba powiedzieć "B".
UsuńPA!
Narzuta zapowiada się niezwykłej urody.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję;)
UsuńKasiu podziwiam Cię za nieziemską cierpliwość przy tym- jak to się u nas godo-sztrykowaniu. Ja wysiadłam na etapie jednej strony poszewki na jaśka;-(
OdpowiedzUsuńLusi, jak miło Cię widzieć/słyszeć/czytać:))))
UsuńPozdrawiam ciepło!
:-***
UsuńDzień dobry, cześć i czołem :) Zapraszam po "odbiór" nominacji do Liebster Blog Award http://czterykatyipiespiaty.blogspot.com/2014/11/nobel-zota-kaczka-nike-czyli-na.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Droga Gi
Usuńdziękuję za nominację, za tak miłe wyróżnienie mojego bloga! Czuję się zaszczycona, ale i zakłopotana, ponieważ nie uczestniczę w łańcuszkach. PRZEPRASZAM !!!!!!!!!
Gratuluję Tobie i pozostałym dziewczynom!
Wdzięczna i wzruszona
Tomaszowa
:) Powiem Ci w tajemnicy, że doszłam do wniosku, iż jest to w sumie olbrzymi kłopot. Ale poszłam za ciosem, oszołomiona wyróżnieniem. Pierwszy i ostatni raz. Żmudne czasowo to w sumie jest, więc rozumiem. Nie bądź zakłopotana, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki za zrozumienie:)
Usuńpozdr
Dla mnie wykańczanie prac jest czynnością wykańczającą! Dlatego staram się na bieżąco wciągać końcówki nitek, zszywać i obcinać co się da. No i szczerze nie nawidzę krochmalenia!
OdpowiedzUsuńmilej pracy zyczę w takim razie:)))biszkoptowa mordka przeurocza;))) czy to golden retriver? planujemy takiego zakupic, jak juz zamieszkamy w nowym domu;))kocham te psy;))pozdrawiam cieplo i dziekuje za odwiedzinki;))
OdpowiedzUsuńCudowne inspiracje! Niemal wszystkie zachwycają i zachęcają, by znów chwycić za szydełko, zapomnieć jak niewdzięczna jest ostatnia faza (zszywanie) i jak ogromna satysfakcja, że się zrobiło własnymi rękami. Piękne wybrałaś kolory, takie jesienne i takie ... Twoje. I moje :))))))
OdpowiedzUsuń