Pierwszy tydzień grudnia za nami,
nadszedł czas na świąteczne ozdabianie domowej przestrzeni.
Zapoczątkowało je dekorowanie orzechowego badyla,
który od lat gości w tomaszowym wnętrzu.
Pojawiło się na nim sporo drewnianych zawieszek w naturalnej formie
kilka szklanych dodatków oraz lampki na druciku.
Jak zwykle mam problem z fotografowaniem tego kąta,
szczególnie z ukazaniem pięknych barw dekoracji.
Zdjęcia robiłam w trakcie zawieszania ozdób,
przy dziennym i sztucznym świetle.
Mają one typowo roboczy charakter.
Można dostrzec nieprzycięte sznurki
i braki niektórych zawieszek.
W tym roku w naszym domu,
obok naturalnego koloru drewna,
pojawia się klasyczna świąteczna czerwień
oraz piękna zieleń pachnących gałązek.
Odświętnego blasku dodają delikatne
elementy w złocie i srebrze.
Badyl trochę boho,trochę glamour,a razem wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No taka sobie mieszanka wyszła:) nawet nie wiem kiedy, hehe.
UsuńMiłej soboty!
Realmente bonito...Feliz diciembre
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJuż jest ładnie :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki Alicja:)
UsuńMiłego weekendu!