Jesiennie... czyli tak jak lubię:)
Cudownie - wrzosowo,
apetycznie - grzybowo,
pachnąco i wilgotno.
Koniec tygodnia upłynął słonecznie i pracowicie.
Posadziłam cebulki tulipanów i żonkili.
Zakupione piękne paprocie też znalazły swoje miejsce
w naszym miniaturowych rozmiarów ogrodzie.
Cały czas walczę z chwastami na naszej kostce granitowej.
To trudne, ponieważ nie chcę niszczyć
cudownie zielonego mchu.
Robota jak za karę.
Ręczne usuwanie jest monotonne, czasochłonne
a przede wszystkim,
upierdliwe.
Cóż, jutro wrócę na karne poletko:)
Miłego, słonecznego weekendu!
Piękna końcówka polskiej jesieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
To maja ulubiona, obok wiosny, pora roku.
UsuńPozdrawiam!
Jesienią wyjątkowo doceniam fiolety :-).Wspaniałe grzybobranie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń