To już ostatnie ozdoby wielkanocne w naszym domu.
W tym roku polubiłam na nowo
beże, brązy oraz rudości
z odrobiną złota.
Ten złoty drobiazg w kształcie korony
jeszcze wczoraj był tylko szklanym,
mieniącym się kolorami tęczy świecznikiem.
Dziś pięknie wygląda na stole.
Odrobina złotego lakieru i jaka zmiana.
W szafie mam jeszcze dwa egzemplarze...
do wykorzystania w przyszłości.
***
Powstały również dwa świąteczne stroiki.
Złote jajo.
Styropianowe jajo (20 cm) pokryłam klejem
i obsypałam złotymi wiórami.
Tak tak... wiadomo... mam słabość do wszelkich wiórów!
Na koniec (po wyschnięciu)
pokryłam je odrobiną złotego lakieru.
Powstało jajo o ciekawej, chropowatej skorupce.
Następnie zrobiłam gniazdo z brzozowych gałązek
i umieściłam wszystko w dużej,
porcelanowej misie.
Kilka piórek i stroik gotowy :)
Kurka z różą.
W drugim stroiku ponownie zastosowałam brzozowe gałązki
oraz kurę,
którą już znacie TUTAJ
Dodałam trochę zielonego i gotowe!
Rewelacja po prostu. Ale pomysłowość.
OdpowiedzUsuń